sobota, 22 października 2016

Jesień w kolorze wrzosów i baby boo

 Ze mną to jest tak, że jak coś jest modne w 45 roku to mi zajmuje 99 lat stwierdzenie, że w sumie to chciałabym to mieć. Oglądam sobie to na Waszych blogach, myślę, że fajnie to wygląda, a jak już wszyscy to mają to stwierdzam, że też chcę :) Jednym słowem nie idę z duchem czasu. Tak samo mam chyb z ubraniami :)
Białe dynie baby boo były już chyba wszędzie i miał je każdy. Ja do tej pory miałam szydełkowe, szyte i styropianowe z decuparzem. W tym roku zakupiłam białe dynie. Uważam, że są urocze, bardzo mi się podobają i chyba przesadziłam z ilością zdjęć!

Dziś jesień w pełnej krasie bo leje cały dzień, a ja nie wychodzę z piżamy :)

Miłego dnia!












niedziela, 16 października 2016

Późne letnie zbiory

Ostatni w miarę ciepły weekend (chyba był wrześniowy) wykorzystaliśmy na porządki na działce. Ja zbierałam zioła, m.in. miętę. Ususzyłam jej z 6 pęczków, następnie oberwałam listki. Zdania na temat jej suszenia są podzielone, jedni piszą, że zbiera się przed kwitnieniem, inni, że po. Ja się nie znam, ale dla mnie pachnie i smakuje tak samo dobrze :) Miętka jest pyszna nie tylko latem na orzeźwienie ale też zimą, taka gorąca.. :)

Czujecie jej zapach?..









niedziela, 31 lipca 2016

Niedzielne nicnierobienie

Ooo jak dobrze, że możemy w weekend uciec od wszystkiego i schować się na działce z dala od codziennych obowiązków. Jemy, czytamy książki i gapimy się w niebo :) Nie wyjeżdżamy nigdzie tego lata więc takie leniwe niedziele są dla nas bardzo ważne. Urlop zamierzamy wziąć dopiero we wrześniu, gdy w branży, w której pracuję (turystyka:)) minie sezon! Więc trochę nie mogę już doczekać się jesieni! :)

Ściskam ciepło i słonecznie!











sobota, 4 czerwca 2016

Kwiaty czarnego bzu

Kto by pomyślał, że kwiaty rośliny, która porastała podwórka mojego dzieciństwa nadają się na tak zdrowy syrop!:) Podobno pomaga nie tylko w przeziębieniu. To jak, spróbujemy? Potrzebuję około 40 baldachów kwiatów czarnego bzu, także biorę koszyk, psa na smycz i idę buszować po krzakach!









niedziela, 17 kwietnia 2016

Historie balkonowe

Wiele razy mówiłam już, że moim marzeniem jest mieszkanie na wsi, ale niestety teraz to nie jest możliwe, więc balkon to trochę jak ogródek. Wybrałam się dziś na balkonowe zakupy, przytargałam ziemię, kwiatki i doniczki. Przy okazji rozwaliłam samochód parkując w garażu pod marketem :) Dzień pełen wrażeń! Zabieram się za pracę bo przyznam, że w zimie nasz balkon pełni trochę rolę składziku, więc jest co sprzątać. Dobrze, że mam małego pomocnika! Zobaczymy co nam z tego wyjdzie! :)