Liżąc rany po niepowodzeniu naszych na euro, postanowiłam zająć się czymś co lubię najbardziej czyli przerabianiem i ozdabianiem. Zauważyłam, że ostatnio modne stały się skrzynki na ziemniaki:) i zapragnęłam taką mieć! Zdobyłam ją tydzień temu, stała sobie parę dni, bo bałam się za nią zabrać! Nie sądziłam, że transfer nitro wyjdzie mi na farbie akrylowej ale wyszedł! Wydaje mi się, że nawet to, że miejscami jest jakby poprzecierany dodaje mu uroku.
Skrzynka na ziemniaki in progress:
A tak wygląda gotowa w domu:
Chyba na tym nie zakończę, marzą mi się kolejne skrzynki! Nie wiem wprawdzie co na to mój mąż, najpierw tachał tą skrzynkę przez pół miasta, potem wdychał nitro, a teraz pewnie będzie się o nią potykał:)
Queda muy "vintage" muy bonita... pero tengo que preguntarte... ¿cómo has cogido las palabras del periodico?... no lo entiendo
OdpowiedzUsuńmuchas gracias Ania
saludos
karumina
Ania... muchas gracias por tu interes... El "nitro": ¿es "aguarras"?... tendré que probar... y otra pregunta: el papel... ¿es una hoja normal?...
OdpowiedzUsuńmuchas gracias... eres muy amable!!!
saludos
karumina
pięknie Ci wyszło, ja mam na bakier z transferami, zawsze coś nie tak :)
OdpowiedzUsuńSuper :))) mnie też nitro nie wychodzi... Możesz dorobić kółka - Laurentino tak zrobiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawy patent na skrzynkę po ziemniakach! Też nagle takiej zapragnełam... Nie spodziewałabym się tego po sobie... ;-)))
OdpowiedzUsuńO kurcze, super.Muszę odgapić i zrobić sobie na działeczkę!
OdpowiedzUsuńświetna skrzyenczka:)
OdpowiedzUsuńNo ale teraz mąż widzi, że było warto tachać skrzyneczkę przez pół miasta i nitro wdychać! Efekt powalający! A ja wciąż skrzynki sobie nie znalazłam, muszę się przyłożyć do tego szukania! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
dominika
Świetna ta Twoja skrzynia, a podusia również.
OdpowiedzUsuńSuper skrzyneczka, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń