Obudziłam się dziś rano z potwornym bólem gardła i kaszlem.. Zawsze choruję latem i to na weekendy, a dziś taka piękna pogoda. Może chociaż na chwilę wyciągnę męża na działkę, żeby podlać słoneczniki.. Teraz wysłałam go po truskawki albo czereśnie, trzeba skorzystać z letnich smaków.
Wczoraj mąż mi obiecał, że jak już wybuduje mi dom z ogrodem (hahahah) to będzie tam mały pokoik tylko dla mnie - moja "pracownia". Trzymam go za słowo, ale nie wiem czy to nie było tylko takie "tak tak Aniu", żebym dała mu już spokój:) Brakuje mi jakiegoś kąta, gdzie bym mogła się rozłożyć z tymi swoimi robotami, maszynę rozstawiam na stole, ale wiadomo, że długo tak stać nie może, decuparze też gdzieś muszą schnąć. Ale najbardziej z tego domu z ogrodem marzę o ogrodzie! Na pewno będą w nim peonie i malwy:)
Dziś prezentuję Serduszka w Moim Domu. Serduch zawieszek nigdy za mało:)
serduszkowa panienka z Ciebie !
OdpowiedzUsuńserduszek nigdy dosyć - masz piękną kolekcję :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszka , dom pełen miłości :)
OdpowiedzUsuńHola Ania!!! muchas gracias por la aclaración, ahora si me he enterado... solo queda hacer la prueba! Gracias también por el enlace para gráficos.
OdpowiedzUsuńEs un placer!
karumina
No faktycznie masz sporo tych serduszek :)) A w ogóle mam nadzieje, że już z gardłem dochodzisz do siebie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację- serduszek nigdy dość! Wyznaje taką samą zasadę, hi hi;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci domu z ogródkiem, też mam takie marzenie... I tez liczę, że się spełni;)
Pozdrawiam cieplutko,
Sylwia
Uważam podobnie jak Ty i mam serducha w każdym pomieszczeniu.Twoje są bardzo ładne i zdobią przestrzeń.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajnie tu... A jak zdrówko? Ja dziękuję Ci za odwiedzinki i krzepiące słowa. Już się wzięłam w garść, jest ok :-)
OdpowiedzUsuń