Skończyłam dziś skrzyneczkę do kuchni, ozdobiłam ją różami i kropkami, które w pewnych miejscach się porozmazywały:) Skrzyneczka pasuje do różanych puszek z ikea.
W skrzyneczce będą książki kucharskie i przepisy z internetu, które ciągle drukuję i nie mam gdzie ich trzymać. Okazuje się, że przydałaby mi się druga skrzynka, tyle tego mam:)
Dostałam od mamy jej stare zeszyty z wycinkami. Robiła jej jako młoda mężatka (taka jak ja:)). Jest tam na prawdę mnóstwo różnych przepisów, np. antrykot sukiyaki albo bigos luksusowy, ale też całkiem zwykłe. Wątpię, że mama wszystkie je wypróbowała ale może ja spróbuję:) Jest też zeszyt z wypiekami i wszystko o ziołach:)
Zeszyty są cudne, będę z nich korzystać i zrobię też swoje albo po prostu będę kontynuować na wolnych stronach, które zostały.
takie stare zeszyty to skarb, są pełne nie tylko przepisów, ale i obecności właściciela, pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Odręczne notatki mamy też tam są:)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńMiło mi poznać :)
Pozdrawiam
Kasia
Oj to takie skarby po Mamie ;) a skrzyneczka śliczna.....(po cichu zazdraszczam ;) Buziak
OdpowiedzUsuńTaka skrzyneczka bardzo się przydaję:-) super!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja mama też ma takie wycinakowe zeszyty :))) A skrzynka bardzo ładna i praktyczna.
OdpowiedzUsuńPiękna skrzyneczka - szykuj kolejną na następne przepisy :)))
OdpowiedzUsuńtaki zeszyt to skarb:))
OdpowiedzUsuńJa też mam mnóstwo przepisów! Trzymam je już w segregatorach, ale znacznie ładniej wyglądałyby w Twojej skrzyneczce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Bardzo mi się podoba Twoja skrzyneczka :)
OdpowiedzUsuńSkrzynka i zeszyt rewelacja.
OdpowiedzUsuń