poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Niecierpek i forsycja



Remont trwa w najlepsze, a ja pośród tego bałaganu, pyłu i gruzu staram się chociaż w jednym kąciku zachować trochę świeżości i wiosny.






7 komentarzy:

  1. kwiaty rzadza:)Oby jak najdłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że brudno i pełno kurzu - kwiaty zawsze dają świeżość i mimo wszystko poprawiają humor. ;-)) Trzeba sobie jakoś rozweselać życie, prawda? ;-))

    Ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dom bez kwiatów to muzeum! One daja cały klimat

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię forsycję :))
    w przyszły weekend wybiorę się na działkę i mam nadzieję, że przyniosę mnóstwo zieleni do mieszkania :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie i wiosennie u Ciebie. Bardzo lubię forsycję. Kojarzy mi się ze śwęitami.
    Buziaczki kochana

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też znoszę gałęzie forsycji do domu. A remont każdy kiedyś się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Telenovele meksykańskie? Ależ trafiłam :)) Ja też uwielbiam, też uczę się hiszpanskiego i uwielbiam klimaty wnętrzarskie :) więc trafiłam idealnie :)) Serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! ♥♥♥