Byliśmy wczoraj na działce, duuużo pracy mieliśmy, ale teraz myślę już wyłącznie o tym, że za trzy dni mam urlop! A potem tylko dwa tygodnie pracy i.. no właśnie i nie wiem co. Wolny sierpień, albo i dłużej i szukanie pracy. Mam dużo planów, chcę zadbać o siebie, biegać codziennie, szyć, szydełkować.. A może zajdziemy wreszcie w ciążę i wtedy skończą się wszystkie nasze problemy i wreszcie będę szczęśliwa..
Robienie czegokolwiek w kuchni w taką pogodę jest straszne, a ja dziś uparłam się, żeby zrobić konfitury z czarnej porzeczki.. Nie lubię czarnych porzeczek, jem je jedynie w formie dżemów i soku:) Uff, było ciężko ale konfitury są, przy okazji okazało się, że cierpię na brak słoiczków. Te duże mi się nie podobają ale nie miałam wyboru.
Podziwiam,że cokolwiek zrobiłaś w ten upał.Mam tak samo,porzeczki są niedobre do jedzenia,ale pyszne i zdrowe jako dzemy i konfitury!
OdpowiedzUsuńa ja życzę spełnienia, naleśniki, ser biały, konfitury trochę śmietanki i cukru, pycha, mniam, pozdrowionka
OdpowiedzUsuńjeszcze gdybyś wyłączyła weryfikację wzrokową- byłoby fajnie :)
Las fotos de las maragritas son una preciosidad!!!
OdpowiedzUsuńsaludos
karumina
Podziwiam, że w ten upał chciało Ci się w kuchni walczyć :)
OdpowiedzUsuń