piątek, 1 czerwca 2012

falbankowy abażur

Pogoda dostosowała się dziś do mojego nastroju.
Wczoraj przeżyłam największe rozczarowanie w całym moim życiu, z tej okazji, żeby móc się spokojne smucić w domu, nie poszłam dziś do pracy. Z mojej rozpaczy powstał abażurek na lampkę, już wcześniej planowałam go uszyć, ale coś mi nie wychodziło i nie miałam wystarczająco czasu. Nie jest idealny:) Brakuje usztywnień w środku i jest trochę krzywy ale i tak się cieszę, że go mam!
Peonie są piękne, prawda? A jak pachną!

Poduszkę uszyłam dla teściowej na dzień matki, jest ozdobiona wstążeczką, falbankami i jest wiązana na tasiemki. Po tak pracowitym przedpołudniu czas na odpoczynek, zaparzę sobie białej herbaty z gruszką i polenię się do wieczora!
 





2 komentarze:

  1. Abażurek bardzo fajny! Mam nadzieję, że miło spędziłaś popołudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli potrafisz przekuć smutek w coś tak pięknego to szczerze gratuluję.
    pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję! ♥♥♥