czwartek, 18 listopada 2010

List w butelce jak nadzieja w szklanym zamknięta schronie

Siedzę w biurze, piję herbatę, a świat budzi się na przywitanie czwartku. Na dworze szaro i mokro. Ciekawe co się dzisiaj wydarzy..

Wczorajszy dzień minął mi bardzo szybko, wcześnie się położyłam i w sumie nic konkretnego nie zrobiłam. Zimowe dni wydają się takie krótkie.

~~~

"List w butelce" jest cudowny i kocham Kevina Costnera z  rolę Garreta!

Lubię czytać książki, tylko po to żeby przenosić się w inny świat i zapomnieć o swoim. Mogę wtedy być Theresą, Savannah albo Ronnie. Albo Johnnem, skoro to on był narratorem.:)

Właśnie zdałam sobie sprawę, że w książkach Sparksa bardzo ważną rolę odgrywają listy. Na prawdę szkoda, że się ich już nie pisze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję! ♥♥♥