Wiele razy mówiłam już, że moim marzeniem jest mieszkanie na wsi, ale niestety teraz to nie jest możliwe, więc balkon to trochę jak ogródek. Wybrałam się dziś na balkonowe zakupy, przytargałam ziemię, kwiatki i doniczki. Przy okazji rozwaliłam samochód parkując w garażu pod marketem :) Dzień pełen wrażeń! Zabieram się za pracę bo przyznam, że w zimie nasz balkon pełni trochę rolę składziku, więc jest co sprzątać. Dobrze, że mam małego pomocnika! Zobaczymy co nam z tego wyjdzie! :)
Jaki piekny, wiosenny , kolorowy post:)
OdpowiedzUsuńZ takim pomocnikiem, to, hoho:)))
Pozdrawiam Aniu)
Powolutku małymi kroczkami zaczynając od pięknego, ukwieconego balkonu, a zobaczysz, że za jakis czas będziesz miała swój domek na wsi:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
ja właśnie planuję balkonowe zakupy:))
OdpowiedzUsuńJuz widać, że będzie pięknie i kolorowo! :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ślicznie!!
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie, już to widać! A pomocnik przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńCudne są te pierwsze wiosenne roślinki na Twoim balkoniku.
OdpowiedzUsuńOj, zapowiada się przecudny, wielokolorowy balkonik! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI wyobraźnia zaczęła działać, zapewne niedługo pokażesz jak piękny zrobił się Twój kawałek "ogródka":)
OdpowiedzUsuńTakie historie mi się najbardziej podobają. :-D ja nie mam takiego wspaniałego balkonu.
OdpowiedzUsuń