Siedzę w domu zakatarzona i nieszczęśliwa i z braku zajęcia postanowiłam nauczyć się szydełkować serduszka. Chciałam zrobić serduszka trójwymiarowe ale trudno uczyć się z internetu, więc jedyne co opanowałam to takie płaskie.
A ponieważ jedyną moją atrakcją ostatnich dni są spacery z psem wykorzystałam dary natury i zrobiłam miłosne drzewko :D
Z polecenia Bree obejrzałam dwa dni temu film "About Time". I tak bardzo bardzo chciałabym wykorzystać w swoim życiu przesłanie tego filmu. Żeby każdy dzień przeżyć po prostu najlepiej jak można!
To tak łatwo wyglądało w filmie,a trudniej zrealizować w rzeczywistości ale trzeb pamiętać, że każdy dzień jest jedyny w swoim rodzaju i już nie można do niego wrócić, żeby go poprawić.
Mój mąż nigdy nie chciał obchodzić Walentynek bo to komercyjne święto blablabla, ale przecież to tak samo dobry dzień na zrobienie sobie przyjemności jak każdy inny :)
Więc życzę Wam przyjemnego dnia!
Ach Ci faceci...
OdpowiedzUsuńA serduszka urocze!!!!
zdrówka życzę, precz katarze , precz !!!!
OdpowiedzUsuńudanych walentynek:)
Urocze :)
OdpowiedzUsuńKubraczek kubeczka cudowny! :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, najbardziej spodobał mi się ocieplacz na kubek i włochate serduszko ;)
OdpowiedzUsuń