piątek, 27 lutego 2015

African flower

Nie zdałam dziś swojego pierwszego egzaminu na prawo jazdy. Nawet nie wyjechałam na miasto! Źle zrobiłam idiotyczny łuk i wjechałam na słupek!.. Jestem tak zła na siebie, tak sobą zawiedziona, że.. ach!
Dzisiejsze niepowodzenie zrzucam na nerwy, bo tyle godzin już wyjeździłam, że takie rzeczy jak manewry na placyku powinnam już umieć! 
Dopuszczam też możliwość, że po prostu nie mam zdolności i się nie nadaję, no przecież nie wszyscy muszą mieć prawo jazdy..
W środę kolejna próba, jak znowu nie wyjadę z placyku to będzie obciach.. :)

W ramach terapii po egzaminie zakopałam się we włóczkach i dziergałam. African flowers zawładnęły moim szydełkiem już od jakiegoś czasu, w planach jest poduszka. Jeśli chcecie się nauczyć je dziergać to zapraszam na blog Kotbury: tu. To ona mnie ich wirtualnie nauczyła :)







poniedziałek, 23 lutego 2015

Serduszka

Zima już chyba nie wróci, prawda? Luty zaraz się kończy, a w marcu to już poważnie można wypatrywać wiosny. Ja już mam ochotę wyciągnąć rower, zaplanowałam jak urządzę balkon, chcę pojechać na działkę!

A z okazji lutowego święta wydziergałam serduszka, ale ponieważ czasem trzeba pracować to zwyczajnie nie miałam kiedy ich pokazać.





poniedziałek, 9 lutego 2015

W środku zimy

Czy u Was też pada śnieg?
W Warszawie pada chyba od trzech dni i za oknem jest bielutko. W sumie lubię taką śnieżną zimę ale jestem w stanie tolerować ją nie dłużej niż tydzień :) Obliczyłam, że do wiosny zostało już 40 dni. Na kanapie mam jeszcze zimowe poduchy i cieplutkie, wełniane koce ale nie mogłam nie kupić hiacyntów. Są takie piękne i tak cudnie pachną!









Życzę Wam miłego i ciepłego poniedziałku!