wtorek, 22 kwietnia 2014

Świąteczny weekend z Instagrama

Jaki jest Wasz ulubiony moment podczas Świąt?
Ja chyba najbardziej lubię same przygotowania, dekorowanie domu i gotowanie z mamą i siostrą. 
Szkoda, że trzeba już zacząć kolejny tydzień.




piątek, 18 kwietnia 2014

Świątecznie zaplecione

Moje dekoracje Wielkanocne. Wianki to 100% handmade, moje pierwsze więc są trochę krzywe i są miejsca gdzie widać nitki. Ale nie są chyba takie złe :)  Zrobiłam tylko dwie pisanki, metodą "niechlujnego decouparzu". Jestem pewna, że to ja wymyśliłam tą metodę :)

Dziś jeszcze przede mną pieczenie mazurka. Również po raz pierwszy w życiu.

A wczoraj po raz pierwszy w życiu byłam na Zumbie!

 Dzieje się :)









Wesołych Świąt Kochane!!

środa, 16 kwietnia 2014

W kurzym temacie.

Jestem leniuchem. Mam tydzień wolny od pracy, kalendarz zapisany różnymi projektami i zadaniami, a ja najchętniej poleżałabym z książką na kanapie i nic nie robiła..I tak moje świąteczne dekoracje powstają baaardzo powoli. Rano uszyłam kurki (przepis TU) Rozsiadły się w kuchni na wiejskich jajach. Są krzywe ale takie pocieszne, że śmiać mi się chce jak na nie patrzę.:D

To na dziś praca skończona. Oby jutro wyszło słońce i obudziło mnie do działania! U Was takie piękne dekoracje już od jakiegoś czasu a ja mam tylko te kury. Powinnam jeszcze zrobić jakieś pisanki ale nie mam pomysłu jak..






A gdyby któraś z Was miała kłopoty z naleśnikami (tak jak ja, nigdy jeszcze, aż do wczoraj mi się nie udały) zajrzyjcie na bloga Ilki. Naleśniki wyszły mi przepyszne!

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Niecierpek i forsycja



Remont trwa w najlepsze, a ja pośród tego bałaganu, pyłu i gruzu staram się chociaż w jednym kąciku zachować trochę świeżości i wiosny.






czwartek, 3 kwietnia 2014

Szydełkowe ptaszki

Przez większość swojego życia w wakacje jeździłam na wieś, na tzw. letnisko. Domek, który wynajmowaliśmy z rodzicami znajdował się dosłownie na skraju lasu, otoczony sosnami z jednej strony, a łąką z drugiej. Uwielbiałam wstawać rano i jeść śniadanie w ogródku, pamiętam jak siedziałam na schodkach, jadłam jogurt, a mama w kuchni robiła kanapki.Słuchałam wtedy śpiewu ptaków. Rankiem, gdy jeszcze nie było upału, śpiewały wszystkie.
Jakże mi brakuje takich poranków.
Jak bardzo chciałabym mieszkać na wsi. Albo chociaż pod miastem.
 

Trochę lata w moim domu. Wydziergałam w przerwie między sprzątaniem, a pilnowaniem panów robotników, którzy od dwóch dni radośnie prują nam ściany. :)